Rok 2020
Byłam w liceum, gdy podczas wakacji wybrałam się na obóz wędrowny po polskim wybrzeżu. Co wieczór, zmęczeni wielogodzinnym marszem, siadaliśmy w kręgu, by porozmawiać o ważnych dla nas sprawach. Któregoś razu prowadzący spytał, co jest najfajniejsze w tym wyjeździe. Z entuzjazmem zgłosiłam się na ochotnika,…
Strach się bać
Miałam dziewiętnaście lat, gdy na studiach dziennikarskich uczono mnie dwóch podstawowych zasad: Jeżeli dzieje się coś, czego lepiej nie mówić ludziom (np. jest przepychana jakaś kontrowersyjna ustawa), to należy do ogólnej informacji wpuścić jakiś zajmujący temat, najlepiej taki, który wywoła dyskusje i na kilka tygodni…
Gdyby Jezus żył dzisiaj
Myślę, że gdyby Jezus żył dzisiaj, byłby blogerem. Może opowiadałby historie, które wnoszą choć odrobinę światła w serce i pomagają zobaczyć kawałek nieba w sobie. A może mieszkałby w vanie i podróżował po Europie. Poznawałaby przypadkowych ludzi i zarażał ich swoją serdecznością. Może byłby minimalistą….
Każdego dnia bądź jak żuk
Żyję skromnie. Głównie z własnego wyboru, odrobinę ze względu na okoliczności. Bardzo stary laptop i nie najnowszy telefon. W zasadzie nie mam rzeczy, które można by uznać za jakkolwiek cenne. Posiadam tylko to, co jest mi niezbędne. Czasem zastanawiam się jednak, co by było, gdybym…
Jak się modlić, gdy nie ma co jeść
Łatwo nam praktykować duchowość, bo dobrze nam się wiedzie, ale co z tymi, którzy są bardzo ubodzy, którzy niemal walczą o przetrwanie? Jak oni mają być uduchowieni? Bardzo spodobało mi się to zadane na jutubach pytanie. Temat jest raczej duży i można mu się przyglądać…
O psie, który nigdy nie zdechł
Miałam jakieś siedem czy osiem lat, gdy rodzice spełnili moje wielkie marzenie i na gwiazdkę podarowali mi Tamagotchi. To były czasy, gdy taki gadżet stanowił nie tylko największy szpan wśród dzieci, ale był też niezwykłym osiągnięciem technologicznym dostępnym dla mas. Pamiętam, jak biło mi serce,…
Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady
Siedzę nieco skulona na krześle i nerwowo siorbię mohito. Naprawdę chciałabym być teraz niewidzialna. Wokół toczy się zacięta dyskusja, a ja marzę tylko o tym, by nikt nie zadał mi pytania. Restauracja, mino naprawdę później pory jest wypchana po brzegi. Nie ma się co dziwić,…
Dżinn i zaczarowana lampa
Pewien smutny samotny człowiek znalazł zaczarowaną lampę. Potarł ją i z lampy wyskoczył Dżinn. „Spełnię jedno twoje życzenie” oznajmił z pełną mocą. „Czego pragniesz?” „Spraw, by można mnie było pokochać” poprosił człowiek. Wtem zagrzmiało, błysnęło a wokół uniosła się chmura dymu. „Już” oznajmił Dżinn. Człowiek…
O mężczyźnie, który przede mną klękał
Lokal jest wypchany po brzegi. “Naprawdę nie mam ochoty tu być” myślę, gdy tylko zderzam się z tłumem. Tak to już jednak jest na babskich wyjazdach, że jedna za wszystkie, wszystkie za jedną. Musiałam przyjść. Dwie trzecie naszej paczki zapragnęło salsy, więc nie pozostaje mi…
Tapeta
Jest sobota około południa, żar leje się z nieba. Idę do pracy, powoli stawiając krok za krokiem. Robię wszystko, by tylko nie zgrzać się bardziej niż to ma miejsce w tej chwili. Plecak mam zarzucony na jedno ramię, bo gdyby przylegał do kręgosłupa, od razu…
Skąd ten wir?
Jest wczesne sobotnie przedpołudnie. Wczoraj pożegnałam się z porannymi medytacjami Osho. Miałam nadzieję, że dziś będę odsypiać ostatnie tygodnie wstawania o nieludzkich godzinach, ale moje ciało najwyraźniej już się do tego przyzwyczaiło. Od piątej jestem na nogach. Potrzebuję ochłonąć po tym ostatnim rollercoasterze. Na poziomie…
Stefan
Wychodzę z pokoju trzymając w dłoniach szklankę przykrytą świstkiem papieru. W szklance miota się wielką ćma. Nie mam pojęcia jak się u mnie znalazła. Przecież mam moskitiery. Chcę uwolnić niespodziewanego gościa, więc idę do salonu. W środku zupełnie ciemno. Na kanapie siedzi S. i jej…