Myślę, że gdyby Jezus żył dzisiaj, byłby blogerem. Może opowiadałby historie, które wnoszą choć odrobinę światła w serce i pomagają zobaczyć kawałek nieba w sobie. A może mieszkałby w vanie i podróżował po Europie. Poznawałaby przypadkowych ludzi i zarażał ich swoją serdecznością. Może byłby minimalistą….