Jak w 17 sekund zmienić swoje życie
Wciąż nie mogę uwierzyć, że on to zrobił. Zbrodnia popełniona z premedytacją. Morderstwo z uśmiechem na ustach. I niby znasz człowieka, wiesz, jakie są jego cienie, ale czegoś takiego nigdy się nie spodziewasz. Z samochodu wysiadam wciąż rozemocjonowana. “No nie złość się” mówi P. Chce…
O tym, jak zdobyłam puchar
Jest siódma piętnaście rano, nic nie widzę i kiwam się chaotycznie. Może gdybym jeszcze kiwała się w rytm bębnów, które na cały regulator walą z głośników, to miałoby to większy sens, no ale oczywiście kiwam się poza rytmem. Z zewnątrz wyglądam jak chora psychiczne albo…
Co się dzieje z samurajem na dopingu
Wielka kropla potu spływa po moich plecach. Łaskocze mnie, jak zastęp mrówek paradujących wzdłuż kręgosłupa niczym orkiestra dęta. Mam jednak wrażenie, że dzisiaj ani ta jedna ani te, które tańczą pod opaską na oczy, nie są w stanie bardziej wytrącić mnie z równowagi. Od rana…
O tym, dlaczego obawiam się rewizji osobistych na lotniskach
„Naprawdę czasem wyglądam, jakbym chciała kogoś zamordować” stwierdzam, przelotnie zerkając w lustro. Dziewczyny z roboty nie bez powodu mówiły, że jednym spojrzeniem usadzam nawet najbardziej fikającego klienta. Moje zdjęcie w dowodzie tylko to potwierdza. Przypomina więzienną fotę strzeloną kobiecie, która bez mrugnięcia oka pozbyła się…
Jeżeli wierzysz
Dzisiejszy dzień zaczął się, że tak to delikatnie ujmę… kijowo. Na szczęście z odsieczą przyszła moja przyjaciółka, która powiedziała, że zabierze mnie, gdzie tylko sobie życzę. I tak oto wylądowałyśmy w lesie, srogo nadgryzione przez komary, ale zadowolone. A co najbardziej poprawiło mi humor? Obserwowanie,…
Bez spodni w obcym mieście
Z głośników rozlega się gromkie „STOP!”. Zawsze zaskakuje mnie ten okrzyk, ale dziś naprawdę na niego czekałam. Jest jak obietnica szklanki wody po maratonie. Zamieram w bezruchu z rękoma uniesionymi na wysokość głowy. To nic, że mam tak teraz stać przez piętnaście minut. Grunt, że…
Z pamiętnika empaty
Jest wczesny poranek. Zaspana otwieram oczy. Gdy tylko udaje mi się wcelować palcem w odpowiednie miejsce na ekranie telefonu i wyłączyć budzik, od razu zaczynam czuć stres w brzuchu. “No tak” myślę, “S. dziś wraca, a w mieszkaniu pierdolnik. Kiedy ja to zdążę sprzątnąć? A…
Gwiazdka na Instagrama
Życie bez używek jest do dupy. Normalny człowiek w takiej sytuacji zapaliłby fajka lub coś bardziej zielonego, napiłby się piwa, albo jeszcze lepiej wina, a ja co? Moją największą używką jest kawa, a w sytuacjach naprawdę kryzysowych waleriana. Zrobiłam więc już wszystko, co w mojej…
O tym, jak przeszłam trzydzieści kilometrów
W ramach mojej praktyki Walking Meditation przeszłam dzisiaj trzydzieści kilometrów. Rowerzyści, którzy mnie mijali, patrzyli na mnie jak na wariatkę. Byłam jedyną pieszą po drodze i to na dodatek spoconą, rozczochraną i w okrutne ubłoconych butach. Chyba myśleli, że mi odbiło, albo że zgubiłam gdzieś…
O tym, że nie wszystkie duchowe zmiany widać tak, jak się spodziewamy
Siedzę w kawiarnianym ogródku i karmię wróble, które momentalnie pojawiają się na krzesłach wokół mnie. Podejrzewam, że są tak samo głodne, jak ja. Odrywam okruch bagietki i kładę sobie na otwartej dłoni. Jeden z pierzastych szczęściarzy zabiera go w locie. Inny zupełnie odważnie ląduje na…