Hantle na sprzedaż
„Trochę to śmieszne” myślę. „W końcu czy nie powinno być odwrotnie?” Jest sylwestrowe przedpołudnie, a ja siedzę na podłodze i fotografuję mój fitnesowy sprzęt, który lada moment pójdzie na sprzedaż. Zazwyczaj w dzień jak dzisiejszy ludzie spisują postanowienia o tym, że będą ćwiczyć, że pójdą…
Moje święta
Wszystko zaczyna się od koncertu Łąki Łana kilka dni przed wigilią. Stoję pod sceną uśmiechnięta od ucha do ucha i zgrzana tak, że pot płynie mi po twarzy. Marzyłam o tym wydarzeniu i choć od dawna nie było biletów, mi udało się jeden zmanifestować. Spotykam…
Ciałopozytywna
“Miałam być taka zajebiście fit, i co?” pytam samej siebie. Jest dziewiąta wieczorem, a ja siedzę rozwalona na kanapie i głaszczę się po brzuchu, który zdaje się przesłaniać więcej wszechświata niż jeszcze miesiąc temu. Obok stoi słoik masła orzechowego z łyżką wbitą w nie niczym…
Moje kosmetyki zero waste
“Jakich kosmetyków używasz?” to pytanie padało odkąd tylko przeszłam na zero waste. Nie ma się co dziwić – w końcu na publikowanych co miesiąc zdjęciach śmieci rzadko pojawiało się jakieś opakowanie. Były tego dwa powody. Po pierwsze jestem minimalistką, więc również kosmetyków używam niewiele, a…
O tym, jak zmanifestowałam psa
„Udowodnię ci” oświadczam z zawzięciem. P. tylko uśmiecha się pobłażliwie. Zawsze jest tak samo – ja opowiadam mu o tym, co przyciągnęłam, a on traktuje to wszystko jak nic nieznaczące historyjki o drobnych zabiegach okoliczności. „Zobaczysz, wykreuję coś bardzo konkretnego przez ten weekend i będziesz…
Kobieta w pięknej biżuterii
Pracuję w sklepie z ekskluzywną biżuterią. Żeby nie było – sama chciałam, w tym konkretnym. Zatrudnili mnie z marszu, spełniając moje marzenie i wizję o noszeniu na co dzień niezwykłych okazów. To część mojej pracy – paradowanie przez osiem godzin w tym, co sprzedajemy. Mogę…
O kobiecie, która nitką zszywała sobie nogę
Mam jakieś trzy lata. Jestem w poczekalni u lekarza. W sumie nie wiem, po co tu przyszłam. Czuję się dobrze. Jest bardzo dużo ludzi. Tak dużo, że muszę być u mamy na kolanach. Trochę mi niewygodnie, ale lepsze to niż stanie. Obok nas siedzi pani….
Zero waste – podsumowanie jedenastego miesiąca
“Chyba powinnam zmienić pracę” mówię do znajomego. Siedzimy w wegańskiej knajpce i kończymy kolację. “Tak? A co byś chciałabyś robić” pyta zaciekawiony. “Nie wiem jeszcze dokładnie. Na razie to nie ma konkretnego kształtu. To raczej taka wizja, że oczyszczam przestrzeń z tych wszystkich niepotrzebnych rzeczy”…
Jak nie być dupkiem (na zero waste, weganizmie, minimalizmie, itp.)
Założę się, że dobrze to znasz: Twoja przyjaciółka właśnie przeszła na weganizm i teraz za każdym razem, gdy jesz przy niej kanapkę z szynką, chrumka wymownie i opowiada drastyczne sceny z rzeźni, które zobaczyła w jakimś szokujący reportażu. A może masz kuzyna minimalistę, który za…
O ludziach, którzy nie wierzą w elektryczność
Wyobraź sobie, że masz znajomego, który nie wierzy w istnienie elektryczności. Gdy próbujesz mu tłumaczyć, że przecież pralka pierze, lodówka chłodzi a piekarnik grzeje, on przewraca oczami i mówi, że tak po prostu jest i koniec. Elektryczność nie ma z tym nic wspólnego. No ale…