Lęk wysokości
Mija właśnie godzina odkąd wyszliśmy z restauracji. P. z uporem maniaka ciąga mnie po najbardziej podejrzanych zakątkach Warszawy. Koniecznie chce mi pokazać wszystkie ważne dla niego miejsca. “Och, gdybym ja mogła ci pokazać wszystkie swoje ważne miejsca…” przebiega mi przez głowę. To nasza pierwsza randka…
Skąd my się znamy?
Stoję przy kuchennym barze i staram się skupić na rozmowie. Co chwila mechanicznie podnoszę do ust kieliszek z czerwonym winem. Dookoła jest już pewnie ze trzydzieści osób, a i tak część gości jeszcze się nie zjawiła. Moja znajoma co roku wyprawia duże imieniny, na których…
Blondynka z dzidą
“Czytałem twój ostatni tekst” zagaja znajomy. Jest leniwe niedzielne przedpołudnie, a my właśnie wracamy ze śniadania. Przez szyby samochodu oglądamy niemal zupełnie puste ulice Warszawy. Trochę się obawiam wniosków mojego kolegi. Nie jest szczególnym fanem vajbów, energii i innych nienamacalnych zagadnień. Jak nic zaraz zaserwuje…
Tępy nóż – czyli o tym, jak indywidualne przekonania kształtują naszą subiektywną rzeczywistość
Na pewno znasz to z autopsji: jest senny poranek, idziesz do kuchni, by zrobić śniadanie, lecz okazuje się, że wszystkie noże są brudne. “Tylko nie dziś” myślę rozpaczliwie zatroskana o swoje własne lenistwo. W prawdzie wystarczyłoby szybko wyciągnąć jeden ze zmywarki i po prostu umyć…
Hantle na sprzedaż
„Trochę to śmieszne” myślę. „W końcu czy nie powinno być odwrotnie?” Jest sylwestrowe przedpołudnie, a ja siedzę na podłodze i fotografuję mój fitnesowy sprzęt, który lada moment pójdzie na sprzedaż. Zazwyczaj w dzień jak dzisiejszy ludzie spisują postanowienia o tym, że będą ćwiczyć, że pójdą…
Moje święta
Wszystko zaczyna się od koncertu Łąki Łana kilka dni przed wigilią. Stoję pod sceną uśmiechnięta od ucha do ucha i zgrzana tak, że pot płynie mi po twarzy. Marzyłam o tym wydarzeniu i choć od dawna nie było biletów, mi udało się jeden zmanifestować. Spotykam…
Ciałopozytywna
“Miałam być taka zajebiście fit, i co?” pytam samej siebie. Jest dziewiąta wieczorem, a ja siedzę rozwalona na kanapie i głaszczę się po brzuchu, który zdaje się przesłaniać więcej wszechświata niż jeszcze miesiąc temu. Obok stoi słoik masła orzechowego z łyżką wbitą w nie niczym…
O tym, jak zmanifestowałam psa
„Udowodnię ci” oświadczam z zawzięciem. P. tylko uśmiecha się pobłażliwie. Zawsze jest tak samo – ja opowiadam mu o tym, co przyciągnęłam, a on traktuje to wszystko jak nic nieznaczące historyjki o drobnych zabiegach okoliczności. „Zobaczysz, wykreuję coś bardzo konkretnego przez ten weekend i będziesz…
Kobieta w pięknej biżuterii
Pracuję w sklepie z ekskluzywną biżuterią. Żeby nie było – sama chciałam, w tym konkretnym. Zatrudnili mnie z marszu, spełniając moje marzenie i wizję o noszeniu na co dzień niezwykłych okazów. To część mojej pracy – paradowanie przez osiem godzin w tym, co sprzedajemy. Mogę…
O kobiecie, która nitką zszywała sobie nogę
Mam jakieś trzy lata. Jestem w poczekalni u lekarza. W sumie nie wiem, po co tu przyszłam. Czuję się dobrze. Jest bardzo dużo ludzi. Tak dużo, że muszę być u mamy na kolanach. Trochę mi niewygodnie, ale lepsze to niż stanie. Obok nas siedzi pani….